Playboy Queen Of The Game
Dzięki stronie Ofeminim.pl mogę przetestować tym razem perfumy Playboy .
Opis produktu :
Woda toaletowa Playboy Queen of the game to orzeźwiająca kompozycja, która zniewala swoim zmysłowym aromatem. Zapach został stworzony z myślą o kobietach zdecydowanych, które lubią wyróżniać się spośród tłumu. Zmysłowy i wyrazisty zapach wody toaletowej Playboy Queen of the game zawróci w głowie każdemu mężczyźnie.
Zniewalającą kompozycję Playboy Queen of the game otwiera kuszący aromat passiflory połączony z energetyzującą czarną porzeczką i aksamitnym zapachem kawy. Kompozycję dopełnia słodki zapach prażonego sezamu, kwiatu pomarańczy i czekoladowego founde. Zmysłowości dodaje aromat fasoli tonka, połączony z drzewem cedrowym i aromatem paczuli.
Woda toaletowa Playboy Queen of the game sprawi, że poczujesz się jak królowa, zarówno podczas spotkania z przyjaciółmi jak i wieczornego wyjścia do klubu czy na randkę.
Za 40 ml zapłacimy 40,99zł
Perfumy Playboy nie są u mnie nowością.Uwielbiam ich perfumy choć nie są super trwałe,ale zapachy mają piękne.Uwielbiam ich także perfumy męskie.
Dawno nie miałam perfum z tej firmy.Więc super ,że mogłam sobie o nich przypomnieć.
Aktualnie używam mgiełki do ciała także z Playboy w lato kocham używać mgiełek.
Ale wracając do perfum.
Perfumy są umieszczone w ślicznym opakowaniu zamknięcie w kształcie króliczka Playboy .
Idealne do torebki.Zapach jest w 100% trafiony w mój gust.Jest słodki ,kobiecy ,uwodzicielski.Bardzo kobiecy.
Mają jedyny minus otóż są krótkotrwałe niestety .Dlatego przestałam używać perfum Playboy.Ale w końcu jest to woda toaletowa.Więc nie spodziewajmy się trwałości jak u wody perfumowanej.Mimo to jestem w nich zakochana i na pewno wrócę do tych perfum gdy mi się skończą.Tym bardziej ,że cena jest dobra ,a bardzo często produkty marki Playboy są w promocji w Rossmanie. Więc tym bardziej warto się wtedy na nie skusić .
ja sie cos nie moge dostac do testowania na ofeminin. raz mi sie tylko udało jak szukali 500 osob do testowania dezodorantu garnier neo :) . kilka razy sie zgłaszałam jako blogerka, ale tez się nie udało.
OdpowiedzUsuń