Recenzja Maseczki 7th Heaven

Dzisiaj przychodzę do was z bardzo ważną dla naszej cery rzeczą.Czyli pielęgnacja.
Dostałam  od 7th heaven 4 maseczki do testowania.Jesteście ciekawe opinii na ich temat? zapraszam więc do czytania .

Maseczki przyszły pięknie zapakowane w kolorową torbę piękna jak, i samo opakowanie maseczek.

Maseczki bardzo przykuwają naszą uwagę,kolorowymi soczystymi opakowaniami.

W mojej paczuszce znalazły się 4 maseczki :

- rozgrzewająca czekoladowa

-oczyszczająca miodowa typu Peel Off

-oczyszczająca błotna 

-oczyszczająca ,zielona herbata typu Peel Off

Oraz Plastry Oczyszczające na nos 3szt.

Nie mogłam doczekać się tej paczuszki.Do tej pory maseczki tej firmy były mi nie znane.Możemy je dostać tylko w hebe .U mnie w mieście niestety hebe nie ma.

Gdy tylko otrzymałam paczuszkę miałam ochotę od razu testować maseczki.No ,ale niestety było to godzina 11 makijaż zrobiony ,więc trzeba było czekać do wieczora.

Pomyślałam sobie ,że przetestuję ,więc plastry oczyszczające na moim mężczyżnie.Ma duży problem z wągrami na nosie,więc chętnie testuje na nim tego typu rzeczy. 

Plastry Oczyszczające na nos w opakowaniu mamy 3 szt.

Naturalny węgiel lecznicy pomaga wchłaniać nadmiar sebum,wciąga zanieczyszczenia z mniej widocznych porów nosa,a pył wulkaniczny martwe komórki skórne.

Plastry trzymał na nosie według zaleceń czyli  10-15 minut on trzymał 15 minut.

Z efektów jestem bardzo zadowolona po odklejeniu ,na plastrze było sporo białych kropek .Mam jeszcze dwa plastry ,więc zużyję je na nim .Ja takiego problemu z wągrami nie mam .

Oczywiście ja wieczorem szybko wzięłam się za testowanie maseczki.

Jako pierwszą wybrałam maseczkę oczyszczającą Zielona herbata

Przeznaczona do każdego rodzaju skóry.Zyskaj dobre samopoczucie dzięki zielonej herbacie i imbirowi.Zrelaksuj się i nabierz energii dzięki naszemu terapeutycznemu,bogatemu w minerały peelingowi,który usuwa toksyny i poprawia nastrój.

Maseczkę nakładamy na 20-25 minut.Ja trzymałam ją 25 minut gdy czułam ,że cała zaschnęła oderwałam ją.

Maseczki tego typu uwielbiam po prostu.Nie musimy się brudzić i męczyć z jej zmywanien,po zaschnięciu jej po prostu ją odrywamy .

Maseczka po nałożeniu ma lekko zielonkawy odcień,ale mało widoczna jest na twarzy więc nie straszymy nikogo.Bardzo przyjemnie się nakladało.Nic nie szczypie ,nie piecze.Bardzo przyjemna maseczka .Po zdjęciu jej buzia jest fajnie oczyszczona i nawilżona.

Drugą maseczkę testowałam wczoraj ,jako drugą wybrałam maseczkę oczyszczajacą błotną.

Przeznaczona do skóry problematycznej.Zmysłowa mieszanka błotna z aloesem ,ekstraktem z wierzby ,rozmarynem i oczarem wirginijskim pozostawia piękną i czystą skórę.

Maseczkę mamy trzymać  15 minut .Ja jednak trzymałam ją dłużej ponieważ po 15 minutach nie wyschła wszędzie.

Maseczki tego typu lubię mniej ponieważ więcej zabawy jest z jej zmywaniem.

Ale powiem wam ,że naprawdę szybko i prosto ją zmyłam.Troszkę ciepłej wody i gąbeczki i pięknie schodzi.Mam teraz parę niespodzianek na twarzy więc taka maseczka bardzo mi się przydała.

Buzia była pięknie oczyszczona i gładka.Uwielbiam to uczucie.

Nic mnie nie piekło ,ani nie szczypało.Powiem wam ,że przy nakładaniu jej czułam się jak u kosmetyczki.Gdy chodziłam do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy zawsze miałam nakładaną maseczkę błotną.I zapach tej maseczki był identyczny jak tej,którą używała kosmetyczka,a także konsystencja jej ,oraz to jak potem ładnie schodziła z buzi.Więc naprawdę bardzo miłe zaskoczenie.

A teraz wczorajsza ja .Tylko nie wystraszcie się.

Jestem bardzo zadowolona z maseczek.Zostały mi do przetestowania jeszcze dwie ,Ciekawe czy spiszą się również dobrze.

A wy używacie /używałyście maseczek 7th heaven? jestem ciekawa czy również jesteście nimi zachwycone jak ja .